wtorek, 14 marca 2017

Zaczęliśmy nowy sezon wypadowy. Na pierwszy raz wybraliśmy Góry Stołowe. Wyjazd odbył się 18-19 luty tego roku i dał nam się lekko we znaki ze względu na kilka upadków jakie zaliczyliśmy na szlaku. Upadkowogennym obszarem był głównie Szczeliniec ze względu na oblodzone schody, a oczywiście raczki spoczywały spokojnie w plecaku. Warto było bo w górach niewielu ludzi, a kto miał ochotę to raczej jechał na narty niż na włóczęgę pieszą. Klara dzielnie dotrzymywała nam kroku, a może raczej my staraliśmy się jej dotrzymać kroku bo psiura doskonale sobie radziła.

 Ładny "stół" wychodzi z mgły.
Klara w swoim żywiole.